Istoty Zdolne do Przebudzenia,
Odsłaniam kolejne karty ze swej Ścieżki. Nie mam zamiaru być przywódcą duchowym większej grupy ludzi. Nawet, jeśli uważacie mnie za autorytet w jakiejś dziedzinie, to, czego dowiaduję się ja, każdy z Was może się dowiadywać, korzystając ze swoich sposobów i zmysłów duchowych, jakie macie w sobie, jakie są częścią każdego z Was. Także jedna rada, jaką Wam mogę dać, jest następująca: Nie wierzcie na 100% w żadną teorię, kierujcie się swoim doświadczeniem.
Opowiem Wam przy tej okazji pewną historię:
Jak jeszcze byłem w liceum, miałem wyjątkowo ciekawego kolegę, którego w ostatnim roku LO poznałem bardzo dobrze. On jako pierwszy z osób, które znałem powątpiewał w to, że z książek się nauczymy więcej, niż z samego Życia. Rozmawiał ze szkolną psycholog i wyciągał wnioski, do których dochodziło wielu psychologów, ale które nie pochodziły z żadnej książki, lecz z doświadczenia osobistego. Z Życia.
Miał wyjątkowo dobry kontakt z każdym z kolegów, miał co do nich wyczucie, był zaradny i samodzielny bardziej, niż ktokolwiek, a był słabowidzący. Ponad to mogę powiedzieć, że dzięki swojemu umysłowi miał pewien dostęp do swoich wewnętrznych mocy i zdolności.
Raz ćwiczyłem czerpanie z aury innych istot poprzez elektryczne impulsy energii Woli, a on odczuł to, miał przez chwilę problemy ze skupieniem myśli, ale jakoś to opanował i odzyskał nad sobą panowanie. Nawet nie wiedział, co ja robię! A opanował to. Właściwie wyjąłem swój talizman, żeby na niego wpłynąć, ale był w innym pokoju.
W dodatku miał bardzo życiowe, praktyczne podejście ogólnie do wielu rzeczy i spraw. Ja wtedy bujałem często w chmurach. Nie znałem Równowagi za dobrze i nie wiedziałem, czym tak naprawdę jest Cień, a więc nie mogłem wiedzieć, jaką rolę odgrywa w rozwoju duchowym, innymi słowy - rozwijałem się bez konkretnych podstaw zdrowego samorozwoju. Możecie sobie wyobrazić, co to powodowało. Nie zmniejszało to mojej skuteczności w korzystaniu z magii, ale na pewno moja perspektywa i wiedza o samym sobie była tak uboga, tak mała, jak Calineczka.
Z kolei mój kolega nie tylko wiedział, jaki jest, ale też umiał nad sobą panować, nie kryjąc swoich faktycznych i nie zawsze pozytywnych emocji i cech. Był... wewnętrznie zintegrowany i to przekładało się na jego Życie, tak że sobie z owym Życiem radził, jeśli chodzi o sprawy prywatne i o naukę. Nie dało się go nie lubić.
Miał dziewczynę i się z nią nie rozstał, za to ja popełniłem błąd niewybaczalny w swoim związku - pomyliłem swoje przeczucia z ego, co oczywiście przyczyniło się do tego, że nie zrozumiałem, czego ona chciała i... właściwie praktycznie zerwaliśmy kontakt. Ona chciała pływać, ja ją w tym zablokowałem. I co z tego wyszło? Kłótnia z jej przyjaciółkami, moim gniewem i utratą kontaktu, o której sam zadecydowałem. Nie sądzę, by ten kolega tak kiedykolwiek postąpił. Ja opierałem się na wiedzy książkowej i na pseudo-przeczuciach i nic mi to wtedy nie dało, on kierował się mądrością Życia (Boską Mądrością) i wyszło to na dobre - jemu i osobom w jego otoczeniu.
Nie chcę być duchowym przywódcą - chcę, by każdy dla siebie stał się Kreatorem swojego Życia
Istoty Zdolne do Przebudzenia,
Wy macie swoje doświadczenia i każdy z Was może z tych doświadczeń czerpać Wiedzę. Jeden wie mniej, inny więcej, ale każde z Nas może z tej Wiedzy czerpać i, jeśli taka jest jego/jej decyzja, przekazywać ją innym. A inni wyniosą z tej Wiedzy tyle, na ile są gotowi. Taka jest w moim odczuciu kolej rzeczy i natura wzajemnego duchowego edukowania. Nie wzniosłe teorie i słowa są źródłem tej Wiedzy, lecz to, czego doświadczamy na różnych płaszczyznach.
Ja mogę być uznany za autorytet lub nie. Nie jest to ważne. Ważna jest Ścieżka, jaką się wybrało i to, czy się ją wybrało w zgodzie z samym/samą sobą. Czy wybrało się tą Ścieżkę, jaką się chciało wybrać, czy zadecydowali o tym inni. Jeżeli jesteś wyznawcą religii, w której się nie czujesz tak, jak w domu, która nie daje Ci spokoju i radości oraz poczucia mistycznej Miłości, jeśli czujesz, że modlisz się do danego wyobrażenia Boga lub Bogini wbrew samemu/samej sobie, zastanów się, czy to naprawdę jest droga, która jest zgodna z Twoim sumieniem i intuicją i, jeśli trzeba, wybierz inaczej. Znajdź swoją Ścieżkę. Wybierz drogę zgodną z Twoim prowadzeniem, a nie ze słowami jakiegoś guru, którego możesz osobiście nie znać.
"Zanim spełnisz cud Miłości wybierz jedną z dróg".
Komentarze
Prześlij komentarz