Poglądy mogą czasem blokować rozwój duchowy


Witam Wszystkich po długiej przerwie. Pragnę zwrócić Waszą uwagę na pewien aspekt zarówno religii, jak i kultury, który blokuje nasz rozwój duchowy. Mianowicie, chodzi o światopogląd.
Zastanówcie się przez chwilę, jakie poglądy ograniczają Wasze spojrzenie na świat i ludzi, a także ograniczają Waszą możliwość samopoznania i samorealizacji. Nie mam tutaj na myśli typowo egoistycznych poszukiwań, ale poszukiwania wyższego sensu w chaosie Życia, a także poszukiwania wyższych wartości, które zawsze nas prowadziły, które dają nam szczęście i spełnienie, gdy im dajemy posłuch, przy jednoczesnym wyzwalaniu innych z ich mentalnych kajdan.

Poglądy narzucone nam odgórnie mogą być przeszkodą w odzyskiwaniu prawdziwych siebie 

Co prawda to jest proces psychologiczny, a nie czysto mistyczny, ale odzyskiwanie siebie (zwane w psychologii analitycznej Junga indywiduacją) jest niezbędnym pierwszym krokiem do iluminacji. Tylko będąc w prawdzie możemy naprawdę się rozwijać duchowo, bo przestajemy udawać silnych, lecz akceptując ciemną stronę swej natury przekuwamy ją w siłę wewnętrzną. Światopogląd to utrudnia w niejednym przypadku.
Mówi się kobietom, że powinny być posłuszne swoim mężom, nawet jeśli ci się nad nimi znęcają. Mówi się mężczyznom, że powinni być silni, nawet jeśli tacy nie są w danej chwili. A prawda o nas samych wydaje mi się ważniejsza, niż światopogląd na nasz temat, zwłaszcza gdy ów światopogląd się z tą prawdą mija. Tylko „prawda nas wyzwoli”. Wypierając swoje emocje, czynimy sobie jedną z większych krzywd. Nie jest to coś, co warto ignorować. Doświadczenie uczy, że często doświadczyć Absolutu może tylko ten, kto doświadczył prawdy o sobie, choćby była nieprzyjemna. Nie raz Absolut kryje się za ciemną kurtyną, którą sami utkaliśmy z własnych iluzji. 

Podsumowanie 

Własne poglądy, czy to się nam podoba, czy nie, mogą być przeszkodą w poznaniu samych siebie i innych. Człowiek, który potrafi skutecznie pracować z Cieniem, wyostrza w sobie również empatię na innych ludzi w aspektach ich Cienia. To jest cenna wrażliwość, ale nie sądźcie, że jest ona łatwa do przyjęcia dla osób, które ona cechuje.
Jednak bez modyfikacji światopoglądu nie ma mowy o wypracowaniu w sobie takiej empatii, nie mówiąc już o duchowości. Kto jest przywiązany do danego światopoglądu, nie ma co liczyć na sukces w rozwoju duchowym.

To by było na tyle. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę uwolnienia się od swego światopoglądu, jeśli on przeszkadza w rozwoju duchowym.

Komentarze