Tytuł obrazu:
Transference
Ludzki umysł ma nieskończone możliwości, to trzeba przyznać. Jednak owe możliwości obejmują też mechanizmy obronne, które czasem doprowadzają do okłamywania siebie samych.
Idealizowanie innych
W artykule pod tytułem "Gdy szukasz w innych ludziach siebie - stan idealizacji i rozczarowania" Farida napisała o stanie, w którym zakochujemy się w wybranych przez siebie osobach i ignorujemy ich wady, a gdy się okazuje, że jednak nie są to osoby typu "książę z bajki" lub "dziewczyna z moich snów", jesteśmy rozczarowani. Oprócz tego, że umysł może dostrzec wiele, oprócz tego, że serce może w sobie przejawić Wewnętrzną Wiedzę i Moc, niejednokrotnie ulega własnym emocjom, skłonności do przesady. Człowiek wyolbrzymia pewne rzeczy, fakty, a potem okazuje się, że popełnia błędy.
Intuicja, przeczuwanie - Światło serca i emocjonalność, roszczeniowość, brak akceptacji dla Natury świata takiej, jaka jest - Cień serca człowieka
Wraz ze wzrostem Wiedzy, świadomości, pojawia się Nieznane, a człowiek nie zawsze akceptuje to, więc się buntuje. Człowiek zaczyna odczuwać gniew, przejawiać w sobie poczucie misji, "krzewić" moralność, wytykać innym niedoskonałości. Ponieważ nie zdaje sobie sprawy, że to ma swoje "ciemne" strony, niezależnie do tego, co mu się powie, nadal to robi, kreując się na Bożego misjonarza - przynajmniej w oczach niektórych ludzi.
Sam czasem wpadałem w tą pułapkę (nadal mi się to zdarza) i wiem, że czasem naprawdę pojawia się wtedy pewność, że ta "misja' jest prawdziwa i że właśnie Źródło mi ją powierzyło. Nic bardziej błędnego! Jezus powiedział: "Po owocach ich poznacie". Jeśli masz poczucie, że wypełniasz misję Bożą, ale wpadasz w konflikty z innymi ludźmi na tle światopoglądowym, Twoi bliscy się od Ciebie może nie odwracają, ale nie mają ochoty prowadzić z Tobą dłuższych rozmów, przyjaciele zaczynają Ci mówić, że "kiedyś było z Tobą lepiej" (co po głębszym zastanowieniu okazuje się prawdą), oznacza to, że wpadłeś/wpadłaś w jedną z pułapek umysłu i serca. Wystarczy tu po prostu pozwolić, by te cechy przemieniły się w postać bardziej zdrową, właściwą.
Te cechy serca człowieka niestety umożliwiają sytuacje, w których ów człowiek jest podatny na psychomanipulację. To ma pewien wpływ m.in. na to, na kogo głosujesz w wyborach.
Moc - źródło Kreacji, Niszczenia i samouwielbienia, arogancji
Poczucie Mocy może nam pomóc w ocenieniu, na ile jesteśmy potężni jako magowie, ale może być również bodźcem, który determinuje zbyt dużą pewność siebie i samouwielbienie. Należy na to uważać, szczególnie teraz, w czasach powstawania nowych ideologii i coraz większej popularności nurtu ezoteryczno-filozoficznego New Age. To może powodować tzw. magobę - stan psychiczny, w którym dana osoba praktykująca magię jest przeświadczona o własnej całkowitej nieomylności i w którym jest przeświadczony o własnej, nieograniczonej Mocy. Zdrowy przejaw poczucia Mocy wyraża się poprzez wiarę w siebie i wytrwałość w dążeniu do osiągnięcia celu, oczywiście bez szkody dla innych, o ile to możliwe. Może pomóc również w naginaniu rzeczywistości do własnych potrzeb potęgą Woli i myśli. Jednak nie zawsze, co opisałem w artykule "Co świadczy o tym, że uciekamy w "duchowość", ignorując to, co ważne?" na tym blogu. Niestety nie każdy o tym pamięta, a ci, którzy zdają sobie z tego sprawę, przypisują swoje niepowodzenie w zaklinaniu innemu magowi i jego ingerencji. Wszystko zależy od tego, z czym naprawdę się w danej chwili stykamy.
Wiele osób zajmujących się ezoteryką skupia się jedynie na "białej" magii, na błogosławieństwach, zaklęciach uzdrawiających manifestacji pragnień, ale ta sama Moc, choć jest czynnikiem Kreacji, jak magnes posiada nie tylko biegun twórczy, pozytywny, symbolicznie wyrażony jako dodatni, lecz także negatywny, niszczycielski, symbolicznie wyrażony jako ujemny. Można go wyzwolić, nie mając nawet takiego zamiaru. Należy powiedzieć, że nie ma w tym winy maga, o ile nie dążył do Niszczenia celowo i świadomie, z egoistycznych pobudek, bez wzięcia odpowiedzialności za efekty. Bywa, że jesteśmy na kogoś źli i ta osoba nagle choruje, choć wcześniej była zdrowa, jak ryba. Czasem czujemy strach przed czymś, przed Nieznanym, a wtedy zwykle go wypieramy. Nagle nasze Życie się rozpada, jakby było to osiedle z kartonu, i to wyjątkowo cienkiego, nic nam się nie układa, i to tylko po to, byśmy zrobili miejsce na to, co Nowe, na kolejny element Wiedzy, na Nieznane, i za pomocą tej Nowej Wiedzy ułożyli sobie Życie, lecz już bez fałszu, lecz tak, by było bardziej prawdziwe.
Niepewność - cień serca i umysłu
Często się nas uczy, żeby być pewnym siebie, wierzyć w siebie, ale co, jeśli ta wiara w swoje możliwości jest nieprawdziwa, co jeśli stanowi fasadę, pod którą jest ukryte załamanie nerwowe, niepewność, rozpacz?
Te cechy tak, czy inaczej wyjdą na światło dzienne. To od nas zależy, jak to się odbędzie: czy owa niepewność się przejawi w naszych umysłach, dzięki czemu rozwiążemy ten problem spokojnie, czy na zasadzie synchroniczności w materii, co może spowodować ciąg niekontrolowanych zdarzeń, które będziemy odbierać jako pecha, klątwę, itp. Dlatego ważne jest to, żeby wiedzieć, że te cechy tak, czy siak mogą w nas być i że ich wypieranie może nam bardziej zaszkodzić, niż pomóc.
Zbyt usilna próba kontroli tego, co nie zawsze się owej kontroli poddaje
Dopóki wypieramy pewne myśli, emocje, uczucia, nie mamy nad nimi kontroli, a co za tym idzie, nie mamy kontroli nad rzeczywistością, która nas otacza. To domena, a zarazem Cień umysłu. Umysł musi za wszelką cenę kontrolować to, z czym ma do czynienia. Jeśli ma tą kontrolę, człowiek czuje się komfortowo, ma wrażenie, że jest "panem świata". To ma swoje dwie skrajne cechy:
1. Gdy kontrola jest zawsze skuteczna, to się staje rutyną, co w istocie może się stać nudne, powodować w istocie zamiast Kreacji, stagnacię duchową, duchowy zastój. Duch w ciele człowieka nie znosi nudy, nie znosi braku Zmian i szablonów ustalonych z góry. Dlatego z czasem owa władza nad Materią (choćby nie wiem, jak realna by była) staje się dla Ducha żywego udręką.
Raz, we Wrocławiu, jak załatwiłem swoje sprawy, dowiedziałem się, jakie są wyniki z mojej matury, przechodziłem przez ulicę, zawsze się skupiając, gdy światła się nie zmieniały przez jakiś czas z czerwonego na zielone i zwykle wtedy stawało się to, o co mi chodziło; sygnalizacja świetlna się zmieniała szybciej. Za którymś razem pomyślałem: "Ta władza jest nudna", czułem, że się nudzę, więc próbowałem przestać aż tak kierować tą częścią technologii. W końcu mi się udało.
2. Gdy człowiek się styka z czymś, nad czym nie panuje, mimo to stara się nad tym zapanować, a gdy i tak nie udaje się mu tego zrobić, czuje strach. To jest jeszcze bardziej frustrujące, gdy powoduje rozpad w Życiu człowieka. Nie mamy kontroli nad wszystkim, a czasem nie panujemy prawie nad niczym. Nic nam się nie układa, kontakty z innymi nam się urywają, przyjaciele stają się wrogami - czasem na jakiś czas. Wtedy jedynym sposobem, aby tą kontrolę uzyskać jest poddanie się, płynięcie z nurtem Życia. Wtedy nie trzeba niczego zaklinać - Życie samo się dostosowuje do Prawdziwej Woli danej osoby, pokazując w dodatku, jakie jeszcze możliwości oferuje.
Póki za bardzo coś próbujemy okiełznać, te skrajności mogą się wciąż i wciąż przejawiać w naszym Życiu, upominając nas, że nie mamy Równowagi i że umysł ma dwie strony - Światło i Cień.
Pułapka determinizmu - np. szukanie przyczyny w każdym wydarzeniu życiowym, także przypadkowym
Zanim przejdziemy dalej w tym zagadnieniu, chcę poruszyć kwestię definicji słowa "determinizm".
Definicja determinizmu według Słownika wyrazów obcych:
"Determinizm - filoz. pogląd filozoficzny głoszący w wersji skrajnej, że każde zdarzenie lub zjawisko jest jednoznacznie i w sposób konieczny wyznaczone przez ogół warunków, w jakich zachodzi, a w wersji umiarkowanej, że wszystkie zjawiska podlegają prawidłowościom przyczynowo-skutkowym".
Definicja według Wikipedii:
"Determinizm przyczynowy (łac. determinare - oddzielić, ograniczyć, określić) - koncepcja filozoficzna, według której wszystkie zdarzenia w ramach przyjętych paradygmatów są połączone związkiem przyczynowo-skutkowym, a zatem każde zdarzenie i stan jest zdeterminowane przez swoje uprzednio istniejące przyczyny (również zdarzenia i stany)".
Źródło definicji:
Determinizm - Wikipedia, wolna encyklopedia
Deterministyczne podejście do otaczającej nas rzeczywistości polega na tym, że interpretujemy wydarzenia jako koniecznie mające jakąś przyczynę w innych zdarzeniach, które nastąpiły przed nimi. To w niektórych koncepcjach ezoterycznych ma postać, którą można ująć w jednym zdaniu: "Nic nie dzieje się bez przyczyny". To podejście obejmuje też szeroko pojęte zło i przemoc. Jednak w artykule "O złu, które nie ma żadnego sensu" Farida uczula nas na to, że przemoc nie musi mieć sensu i że często go nie ma. Dlatego w rozwoju duchowym należy się zastanowić mocno nad tym, jak coś wyjaśniamy i czy warto przyjąć deterministyczny paradygmat, by wyjaśnić wszystko, co się dzieje na świecie i co powoduje ból i cierpienie czujących istot. Dlatego determinizm często bywa pułapką umysłu, która odgradza nas od prawdziwej duchowości i powoduje w nas zobojętnienie na pewne sprawy, które może na chwilę jest pomocne, lecz na dłuższą metę szkodzi większej liczbie ludzi.
Zbyt usilna próba racjonalizacji świata i wszystkiego, co się na nim dzieje
Owszem, nie należy ignorować logiki w wielu kwestiach. Jednak nie należy za bardzo próbować tłumaczyć logicznie zjawisk paranormalnych, jeśli takiego wytłumaczenia nie ma. Uczciwa ocena sytuacji jest według mnie kluczem do poznania prawdy o danych zjawiskach, czy zdarzeniach za pomocą swojego umysłu. Logiczne wyjaśnienie, jeśli jest zgodne z prawdą, powinno być wzięte pod uwagę, lecz jeśli jest nieadekwatne do tego, co się naprawdę dzieje, jeśli jest niezgodne z realiami, lepiej je odrzucić lub podejść do niego sceptycznie.
Jest pewnie jeszcze wiele pułapek "duchowych", lecz w tym artykule ich nie omówię. Może napiszę ciąg dalszy😊.
Pozdrawiam.
Komentarze
Prześlij komentarz