Gdy widzę, co się dzieje z tym światem, wojny, czasem na tle religijnym, ataki terrorystyczne, burzenie kościołów - to wszystko mnie po prostu przygnębia. Dlaczego?
Każdy ma prawo przejawiać swoje przekonania tak, jak uważa za słuszne, np. poprzez modlitwę, pomoc innym, albo po prostu ucząc się i przekazując zdobytą Wiedzę. Jednakże coraz bardziej na nas wpływa materialistyczna koncepcja, a to, co jest uważane za istniejące poza materią uznaje się za zbędne. Tak właśnie potraktowano kościół im. św. Rity, we Francji, burząc go, gdy ludzie się modlili i stawiając w jego miejscu... parking. Może i to było działanie pożyteczne, ale to działanie tylko zwiększy w przyszłości egzystencjalną pustkę, wywołana zanikiem wartości duchowych takich, jak bogobojność i wynikającą z niej moralność u osób, które właściwie zrozumiały religię.
Nie jestem i nie będę materialistą! Chyba, że Życie mi to podpowie
I uważam, że mam do tego prawo tak, jak każdy, kto widzi ten świat tak, jak ja lub w podobny sposób. Nie zgadzam się z rytualizmem i religijną, a raczej religiancką skłonnością do przesady, jednakże nie zgadzam się też z całkowitym zanikiem symboli. Dlaczego?
Ponieważ dzisiaj ludzie wierni tradycji potrzebują w coś wierzyć. Potrzebują symbolu, by jakoś próbować nawiązywać kontakt z Absolutem.
Drugi powód jest zbyt prosty i oczywisty dla tych, co to rozumieją, żeby go ignorować: Niszcząc symbole religijne, niszczymy tożsamość wierzących, niszczymy tę kulturę i ślady przeszłości z nią związane. Gdy to się dokona do końca, nikt nie będzie pamiętał, jak się zmieniała dana religia, te karty historii będą puste, bo nie będzie żadnych materialnych śladów jej istnienia. Aby Wiedza o tych sprawach nie przepadła, lepiej zachować chociaż część kościołów. Takie jest moje zdanie. Nie będzie pamięci o popełnionych błędach, a zatem postęp straci tę wartość, jaką by zyskał, gdyby ludzie wiedzieli, z czym im przyszło walczyć.
A teraz skupmy się na materializmie jako takim, rozumianym populistycznie. To po prostu przekonanie o tym, że trzeba mieć więcej, bogacić się. A ja na to - a jeśli szczęście tkwi w małych rzeczach, jak w jednej piosence? A jeśli bogactwo materialne szczęścia nie gwarantuje? A jeśli szczęśliwym jest ten, kto ma tyle, ile ma, ale za to może przebywać w towarzystwie przyjaciół i rodziny? Pieniądze powinny stanowić środek do osiągania celów, nie cel sam w sobie! Wsłuchajcie się w Boski Głos swojej intuicji i kierujcie się swoim doświadczeniem, zweryfikujcie w ten sposób to, co piszę tutaj. Ale nie namawiajcie mnie do tego, bym przyjął materialistyczny pogląd za swój. Jeśli moje doświadczenia mi ów pogląd podpowiedzą, jeżeli będzie on zgodny ze wskazówkami Życia - przyjmę go. Ale nie pozwolę go sobie narzucić innym.
Istoty Zdolne do Przebudzenia,
Nie musicie być materialistami, nie musicie być świętymi, nie musicie być magami, ezoterykami, wróżbitami, czarownikami - ale proszę, zanim odrzucicie jakiekolwiek wartości, sprawdźcie, czy mogą one kryć w sobie sens. Jeśli go znajdziecie, kroczcie Nową Ścieżką, dumni i współczujący.
Jeśli wybierzecie materializm - Wasz wybór
To Wy wybieracie swoje drogi, nikt inny za Was tego nie zrobi. Jeśli wybierzecie materializm, nic nie stracicie, a wiele zyskacie, jednak jeśli go odrzucicie, wybierając pomoc bezinteresowną, Wasza droga jest bliższa mojej. Jednakże częściowo lepiej zachować egoizm i ostrożność - nie każdy dzisiaj jest godny zaufania i uczciwy. Dobrze wiedzieć, kto naprawdę potrzebuje pomocy, a kto nas oszukuje.
Zarobki środkiem do celu
Aby pomagać innym, trzeba mieć z czego w dzisiejszych czasach. Nic prawie nie jest za darmo. Dlatego, aby pomóc, samemu trzeba zarobić, oszczędzać pieniądze i kupować potrzebne rzeczy, by następnie je wysłać. To po prostu jest konieczne. Tak więc mimo wszystko, mimo tego, co napisałem powyżej materialne korzyści są konieczne, żeby móc pomagać innym. Nie trzeba się odcinać od materialnego bogactwa, ale można z niego korzystać, by pomóc tym, którzy nie mogą sobie poradzić. Inne cele także możecie spełnić, ale pieniądze są środkami do jego osiągnięcia. I nie zawsze się je da przyciągnąć jakoby siłą woli, często trzeba się napracować, żeby je otrzymać.
Dalszy ciąg napiszę, gdy moje zrozumienie tematu stanie się większe i głębsze. Tymczasem wróćmy do wartości duchowych.
Wartość 1: Wiara
Wiara w siebie, w to, ze się potrafi lub że da się coś zrobić - to jest motywacja do działania, jeśli wyrazi się ją w zdrowy sposób. Nie trzeba zaklęć, żeby osiągnąć cel. Wystarczy po prostu konstruktywnie działać. Jeśli nie masz wiary, nie masz motywacji.
Wartość 2: Miłość
Miłość to kolejna wartość, która przejawiona w zdrowy sposób jednoczy ludzi, łączy ich w pary i tworzy nowe rodziny, nie naruszając niezależności jednostki, albo naruszając ją tylko na tyle, na ile owa jednostka na to pozwoli.
Wartość 3: Moralność
Pomaga człowiekowi stawać się lepszym. Wyrażona w zdrowy sposób, pozwala na naprawienie swoich błędów i na niewytykanie błędów innym. Nie naszą rolą jest nauczanie innych, to oni muszą sami zdać sobie sprawę ze swych przewinień, o ile popełnili błąd, o ile zrobili głupio w danej sytuacji.
Na razie kończę. Ciąg dalszy o wartościach napiszę, gdy lepiej zrozumiem temat.
Pozdrawiam.
Pogoda na tym zdjęciu odzwierciedla mój nastrój co do burzenia świątyń.
Każdy ma prawo przejawiać swoje przekonania tak, jak uważa za słuszne, np. poprzez modlitwę, pomoc innym, albo po prostu ucząc się i przekazując zdobytą Wiedzę. Jednakże coraz bardziej na nas wpływa materialistyczna koncepcja, a to, co jest uważane za istniejące poza materią uznaje się za zbędne. Tak właśnie potraktowano kościół im. św. Rity, we Francji, burząc go, gdy ludzie się modlili i stawiając w jego miejscu... parking. Może i to było działanie pożyteczne, ale to działanie tylko zwiększy w przyszłości egzystencjalną pustkę, wywołana zanikiem wartości duchowych takich, jak bogobojność i wynikającą z niej moralność u osób, które właściwie zrozumiały religię.
Nie jestem i nie będę materialistą! Chyba, że Życie mi to podpowie
I uważam, że mam do tego prawo tak, jak każdy, kto widzi ten świat tak, jak ja lub w podobny sposób. Nie zgadzam się z rytualizmem i religijną, a raczej religiancką skłonnością do przesady, jednakże nie zgadzam się też z całkowitym zanikiem symboli. Dlaczego?
Ponieważ dzisiaj ludzie wierni tradycji potrzebują w coś wierzyć. Potrzebują symbolu, by jakoś próbować nawiązywać kontakt z Absolutem.
Drugi powód jest zbyt prosty i oczywisty dla tych, co to rozumieją, żeby go ignorować: Niszcząc symbole religijne, niszczymy tożsamość wierzących, niszczymy tę kulturę i ślady przeszłości z nią związane. Gdy to się dokona do końca, nikt nie będzie pamiętał, jak się zmieniała dana religia, te karty historii będą puste, bo nie będzie żadnych materialnych śladów jej istnienia. Aby Wiedza o tych sprawach nie przepadła, lepiej zachować chociaż część kościołów. Takie jest moje zdanie. Nie będzie pamięci o popełnionych błędach, a zatem postęp straci tę wartość, jaką by zyskał, gdyby ludzie wiedzieli, z czym im przyszło walczyć.
A teraz skupmy się na materializmie jako takim, rozumianym populistycznie. To po prostu przekonanie o tym, że trzeba mieć więcej, bogacić się. A ja na to - a jeśli szczęście tkwi w małych rzeczach, jak w jednej piosence? A jeśli bogactwo materialne szczęścia nie gwarantuje? A jeśli szczęśliwym jest ten, kto ma tyle, ile ma, ale za to może przebywać w towarzystwie przyjaciół i rodziny? Pieniądze powinny stanowić środek do osiągania celów, nie cel sam w sobie! Wsłuchajcie się w Boski Głos swojej intuicji i kierujcie się swoim doświadczeniem, zweryfikujcie w ten sposób to, co piszę tutaj. Ale nie namawiajcie mnie do tego, bym przyjął materialistyczny pogląd za swój. Jeśli moje doświadczenia mi ów pogląd podpowiedzą, jeżeli będzie on zgodny ze wskazówkami Życia - przyjmę go. Ale nie pozwolę go sobie narzucić innym.
Istoty Zdolne do Przebudzenia,
Nie musicie być materialistami, nie musicie być świętymi, nie musicie być magami, ezoterykami, wróżbitami, czarownikami - ale proszę, zanim odrzucicie jakiekolwiek wartości, sprawdźcie, czy mogą one kryć w sobie sens. Jeśli go znajdziecie, kroczcie Nową Ścieżką, dumni i współczujący.
Jeśli wybierzecie materializm - Wasz wybór
To Wy wybieracie swoje drogi, nikt inny za Was tego nie zrobi. Jeśli wybierzecie materializm, nic nie stracicie, a wiele zyskacie, jednak jeśli go odrzucicie, wybierając pomoc bezinteresowną, Wasza droga jest bliższa mojej. Jednakże częściowo lepiej zachować egoizm i ostrożność - nie każdy dzisiaj jest godny zaufania i uczciwy. Dobrze wiedzieć, kto naprawdę potrzebuje pomocy, a kto nas oszukuje.
Zarobki środkiem do celu
Aby pomagać innym, trzeba mieć z czego w dzisiejszych czasach. Nic prawie nie jest za darmo. Dlatego, aby pomóc, samemu trzeba zarobić, oszczędzać pieniądze i kupować potrzebne rzeczy, by następnie je wysłać. To po prostu jest konieczne. Tak więc mimo wszystko, mimo tego, co napisałem powyżej materialne korzyści są konieczne, żeby móc pomagać innym. Nie trzeba się odcinać od materialnego bogactwa, ale można z niego korzystać, by pomóc tym, którzy nie mogą sobie poradzić. Inne cele także możecie spełnić, ale pieniądze są środkami do jego osiągnięcia. I nie zawsze się je da przyciągnąć jakoby siłą woli, często trzeba się napracować, żeby je otrzymać.
Dalszy ciąg napiszę, gdy moje zrozumienie tematu stanie się większe i głębsze. Tymczasem wróćmy do wartości duchowych.
Wartość 1: Wiara
Wiara w siebie, w to, ze się potrafi lub że da się coś zrobić - to jest motywacja do działania, jeśli wyrazi się ją w zdrowy sposób. Nie trzeba zaklęć, żeby osiągnąć cel. Wystarczy po prostu konstruktywnie działać. Jeśli nie masz wiary, nie masz motywacji.
Wartość 2: Miłość
Miłość to kolejna wartość, która przejawiona w zdrowy sposób jednoczy ludzi, łączy ich w pary i tworzy nowe rodziny, nie naruszając niezależności jednostki, albo naruszając ją tylko na tyle, na ile owa jednostka na to pozwoli.
Wartość 3: Moralność
Pomaga człowiekowi stawać się lepszym. Wyrażona w zdrowy sposób, pozwala na naprawienie swoich błędów i na niewytykanie błędów innym. Nie naszą rolą jest nauczanie innych, to oni muszą sami zdać sobie sprawę ze swych przewinień, o ile popełnili błąd, o ile zrobili głupio w danej sytuacji.
Na razie kończę. Ciąg dalszy o wartościach napiszę, gdy lepiej zrozumiem temat.
Pozdrawiam.
Gratuluję podjęcia ważnych i aktualnych zawsze (teraz szczególnie) tematów , pozdrawiam Marat Dakunin
OdpowiedzUsuń